Podstawowe informacje o ICD-11

Wprowadzenie klasyfikacji ICD-11 opóźnia się w czasie. Ostatnie doniesienia mówią o maju 2018, ale na samych stronach WHO mamy bardziej ogólną deklarację „w 2018 roku”.

Jak wygląda ICD-11 już wiemy, ponieważ wersja (robocza) dostępna jest w języku angielskim on-line pod adresem: https://icd.who.int/dev11. Można tam też wyszukiwać kody oraz zapoznać się z krótkimi opisami.

Różnice między ICD-10 a ICD-11

Zmiana ICD-9 na ICD-10 była ważnym krokiem, który zniósł doskwierające ograniczenia i usunął archaiczne zaszłości. Przejście z ICD-10 na ICD-11 wydaje się bardziej płynne, na zasadzie ewolucji.

Z każdą kolejną wersją klasyfikacja ICD rozrasta się. Zarówno pod względem liczby rozdziałów jak i możliwych znaków i kodów. Dla przykładu:

  • ICD-10: F84.0 Autyzm wczesnodziecięcy, a w ICD-11: 6A02 Autism spectrum disorder (zaburzenia ze spektrum autyzmu),
  • ICD-10: F90.0 Zaburzenia aktywności i uwagi, a w ICD-11: 6A06 Attention deficit hyperactivity disorder (zaburzenie nadpobudliwości psychoruchowej).

Podobnie jak w ICD-10 po nadrzędnej kategorii mamy jej uszczegółowienie kodowane w formie cyfry po kropce, np.:

  • ICD-10: F90.1 Hiperkinetyczne zaburzenia zachowania,
  • a w ICD-11: 6A06.1 Attention deficit hyperactivity disorder, predominantly hyperactive-impulsive presentation (zaburzenie nadpobudliwości psychoruchowej z dominującą nadruchliwością i impulsywnością); przy zaburzeniach hiperkinetycznych widać zwrot w ICD-11 w kierunku ujmowania ich podobnie jak w klasyfikacji amerykańskiej DSM-IV/V.

Jednocześnie inaczej niż w ICD-10 w ICD-11 mamy inne oznaczenia dla:

  • ICD-10: .8 oznacza „inne”, a .9 bliżej nieokreślone (BNO),
  • ICD-11: .Y oznacza „inne”, a .Z bliżej nieokreślone.

Podobnie jak w amerykańskiej DSM-V tak i w ICD-11 zrezygnowano z autyzmu i Zespołu Aspergera a wprowadzono: spektrum zaburzeń autystycznych.

Różnic i podobieństw między obiema wersjami klasyfikacji jest oczywiście więcej, ale z ich opisem poczekajmy do oficjalnej premiery ICD-11.

ICD-11 a ICF

Zarówno ICD-11 jak i ICF są wydawane przez WHO. Obie mają zasadniczo inne cele i zastosowanie. Podtytuł dla ICD to: Mortality and Morbidity Statistics, czyli statystyki dotyczące śmiertelności i zachorowalności. Dlatego ICD-11 jest klasyfikacją chorób – „co komu jest”, jaką jednostkę nozologiczną („chorobę”) możemy mu przypisać. Z kolei ICF jest klasyfikacją funkcjonalną, którą można uznać za uzupełnienie ICD. ICF pozwala opisać (i zakodować) jak dana osoba, z danymi chorobami (kodami ICD-11) funkcjonuje w danym czasie, w swoim środowisku.

Dla przykładu mamy dwójkę dzieci 7-letnich – Mikołaja i Janka, oboje z rozpoznaniem ICD-11: 6A02.0 Autism spectrum disorder without disorder of intellectual development and with mild or no impairment of functional language (zaburzenie ze spektrum autyzmu bez zaburzeń rozwoju intelektualnego i z łagodnym lub bez upośledzenia czynnościowego języka), dla którego podano oficjalny odpowiednik w ICD-10: F84.1 autyzm atypowy (chociaż intuicyjnie bardziej nasuwa się Zespół Aspergera, czy obiegowe określenie: wysokofunkcjonujący autyzm):

  • Mikołaj, ma wspierającą rodzinę, od najmłodszych lat jest objęty pomocą, uczy się w klasie I w małym zespole klasowym, za wychowawczynię ma panią która lubi i potrafi pracować z dziećmi ze spektrum autyzmu. Chłopiec we wczesnym dzieciństwie przejawiał wiele trudnych zachowań, ale już na etapie przedszkola były wprowadzone działania, które pomogły sobie z nimi poradzić. Teraz także Mikołaj ma różne trudności, ale zna sposoby i ma zasoby, aby z nimi sobie radzić. Chłopiec jest lubiany przez rówieśników, do szkoły chodzi z przyjemnością.
  • Janek został zdiagnozowany niedawno, kiedy rozpoczął edukację w klasie I. Co prawda rok wcześniej był objęty obowiązkiem, ale w przedszkolu nie potrafił się odnaleźć, był agresywny i po dwóch tygodniach oraz licznych skargach rodzic „po prostu” przestał go tam przyprowadzać. Janek uczy się w klasie I, w szkole rejonowej. Od pierwszego dnia edukacji występuje bardzo dużo trudnych zachowań. Rodzice nie widzą problemu, ale po licznych sugestiach ze strony szkoły zdiagnozowali syna u psychiatry. Rodzice domagają się nauczania indywidualnego, ponieważ w domu Janek się czymś zajmuje i nie ma problemu.

Oboje chłopcy mają takie samo rozpoznanie w ICD-10/11, ale już zupełnie inną historię, wsparcie i możliwości oraz obecne funkcjonowanie – które możemy zakodować właśnie w ICF. Na przykład:

  • Mikołaj. d145.0 = Nauka pisania, brak problemu
  • Janek. d145.3 = Nauka pisania, znaczny problem
  • Mikołaj. d335.1 = Przekazywanie niewerbalnych komunikatów, nieznaczny problem (bo wyćwiczony jest)
  • Janek d335.4 = Przekazywanie niewerbalnych komunikatów, „zupełny” / skrajnie duży problem

Za opisem ICF idą także nieco inne potrzeby obu dzieci, różne zalecane cele do zrealizowania w najbliższej przyszłości, inne środki do uruchomienia, itd. Chętni mogą zapoznać się z praktycznym opisem ICF.

ICD-11 a DSM-V

DMS, rozwijamy jako: Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, czyli Podręcznik diagnostyczny i statystyczny zaburzeń psychicznych, wersja V.

ICD a DSM są wydawane przez inne instytucje. Można powiedzieć, że są swoimi konkurentami. ICD jest klasyfikacją „europejską”, zaś DSM amerykańską. ICD obejmuje wszystkie schorzenia, zaś DSM – zgodnie ze swoją nazwą, koncentruje się na kwestiach zdrowia psychicznego.

Klasyfikacja DSM-V została wydana w 2013 roku. W porównaniu do swojej wcześniejszej wersji wprowadziła wiele zmian, gdzie zasadniczą było zrezygnowanie z diagnostyki na osiach. Usunięto niektóre podziały i kryteria, dodano wyróżniki czy nowe jednostki, zmieniono niektóre nazwy, np. z upośledzenia na niepełnosprawność intelektualną.

Krótko i w uproszczeniu można scharakteryzować, że nowe wersje klasyfikacji, tj. DSM-V i ICD-11 są do siebie podobne. Tok myślenia, zmian poszedł w obu przypadkach w podobnym kierunku.

Przewidywane implikacje praktyczne wprowadzenia ICD-11

Najprostszym następstwem wprowadzenia ICD-11 będzie oczywiście konieczność poznania i z czasem stosowania nowych kodów. Także podział i opis niektórych jednostek się zmienił, np. dla autyzmu. Od strony praktycznej najistotniejszą zmianą dla sektora edukacji będzie prawdopodobnie duży nacisk na nie zamykanie się w krótkim rozpoznaniu ICD-10/11, ale uzupełnianie go o opis w klasyfikacji funkcjonalnej ICF.

Tak naprawdę poradnie „od zawsze” opisywały funkcjonowanie dziecka a nie ograniczały się tylko do kodu ICD. Możliwe jednak, że w nie tak odległej przyszłości będą musiały ten opis zakodować w ICF, ale też np. dla każdego kodu podać cel edukacyjny, terapeutyczny, zalecane wsparcie, ocenę efektów działania. Jeśli coś takiego się pojawi będzie skutkowało dużym obciążeniem „biurokratycznym” dla poradni. Osobiście obawiam się czy „nie wylejemy dziecka z kąpielą”. Poradnie skupią się, aby opis był wedle wymogów a w tych tonach stron „zgubi się”, gdzieś to konkretne dziecko. Będzie teoretycznie bardzo dokładnie opisane, ale w praktyce ludzie nie potrafią tak funkcjonować – nie przetwarzają efektywnie tak dużej ilości „papierowych” danych. Tym bardziej, że różne obszary przenikają się i wymagają podobnych czy nawet takich samych oddziaływań. Moim zdaniem trzeba zostawić poradnią swobodę wyboru co jest w danej chwili najważniejsze dla danego dziecka i skupianie się w orzeczeniu właśnie na tym, a nie opisywanie „wszystkiego”.

Przygotował:

Tomasz Kurzeja, 2018; przedruk na stronach PPP za zgodą autora